Barcelona
jest w niemocy. Za kartki pauzował Luis Suarez. Nie było w drużynie nikogo kto
mógł zrobić różnicę. Zasłużenie wygrał Real Sociedad, choć statystyki były
zdecydowanie na korzyść Dumy Katalonii. Piłkę posiadali w 73 procentach czasu
gry, oddali tylko 13 strzałów na bramkę 23-letniego argentyńskiego bramkarza Geronimo Rulliego. Natomiast fauli drużyna
Enrique popełnila 13 przy 14 drużyny Realu - te dane oddają prawdziwy obraz
gry. Był to mecz walki. Real Sociedad kilka kolejek temu przestraszył
Królewskich, a tym razem zbił Katalończyków.
W
ostatnich meczach Barcelona nie prezentowała się okazale. Ostatnie trzy mecze
to dwie porażki i wymęczone zwycięstwo nad Atletico Madryt (przez prawie
godzinę Barcelona grała z przewagą jednego zawodnika po czerwonej kartce w 35
minucie dla Torresa). Pierwsza porażka z odwiecznym wrogiem - Realem Madryt, na
własnym boisku musiała zaboleć. Po porażce z Realem Sociedad można mówić o
zniżkowej formie zawodników Barcelony. Po prostu nie idzie im strzelanie
bramek.
W środę
Barcelona zmierzy się w rewanżu z Atletico Madryt na Estadio Vicente Calderón.
Łatwo nie będzie. Gdyby zespół z miasta Gaudiego był w formie z lutego byłby
faworytem spotkania z podopiecznymi Diego Simeone, a nie jest! Wszystko
wskazuje na to, że jeśli Atletico zmobilizuje siły to Barcelona pożegna się z
Ligą Mistrzów i ponownie nie obroni tytułu sprzed roku. Ale to rozstrzygnie się
niebawem. :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz