Pierwszy
mecz półfinałowy Ligi Mistrzów pomiędzy Manchesterem City i Realem Madryt
zakończył się bezbramkowym remisem. W pierwszej połowie więcej okazji do grania
pod bramką przeciwnika stworzyli sobie zawodnicy The Citizens. Trenerzy
przygotowali taktycznie zespoły perfekcyjnie przewidując ewentualne
niespodzianki przeciwnika. Obydwa zespołu niebywale kreatywne w ataku nie
oddały w ciągu pierwszych 45 minut żadengo celnego strzału na bramkę! Piłkarze
jednej i drugiej drużyny grali bardzo intensywnie z wysokim pressingiem i
świetnie zorganizowaną obroną.
W drugiej
połowie obraz gry nieco się zmienił. Więcej przy piłce przebywali Królewscy i
mieli kilka sytuacji na decydujące ukucie przeciwnika. Najlepszą sytuację miał
uznany przez whoscored.com graczem meczu - niesforny, ale szybki Pepe, który
strzelił celnie głową z dwóch metrów, jednak Hart genialnie wybronił. W całym
meczu, a właściwie w drugiej połowie Real celnie strzelał na bramkę MC tylko
trzy razy, natomiast MC tylko dwa. Doskonale, pod nieobecność Ronaldo
zaprezentował się Bale, który harował dla drużyny na długości całego boiska.
Jeśli jego forma nadal będzie rosnąć to być może należy spodziewać się powtórki
sprzed dwóch lat kiedy zagrał doskonałe zawody w finale z Atletico. Ciekawostką
jest fakt, że Aguerro został zupełnie wyeliminowany z gry, otrzymał najniższą w
zespole ocenę 5.8 w skali dziesięciostopniowej.
Po meczu
trenerzy nie kryli zadowolenia z wyniku. Pellegrini powiedział, że jego
zawodnicy zagrali bardzo intensywnie i, że jeszcze zachowują szanse na awans do
finału. Natomiast Zidane: Jestem zadowolony ze
spotkania, ponieważ nie było one łatwe. Broniliśmy się bardzo dobrze a w
drugiej połowie posiadaliśmy więcej piłki i mogliśmy zmienić wynik. Jestem
trochę rozczarowany, ponieważ zasłużyliśmy na więcej tym bardziej, że w obronie
zagraliśmy bardzo dobrze. To był bardzo twardy mecz.
Za
tydzień rewanż i tak naprawdę to w Madrycie rozstrzygnie się kto zagra w
mediolańskim finale. Większe szanse daje się Realowi, ale pamiętajmy jak Real
łatwo odpadł w ubiegłorocznym półfinale grając z Juventusem rewanż przed własną
publicznością. Jeśli Zidane nie zmotywuje zawodników do rozegrania wielkiego
meczu Królewscy mogą sprawić niespodziankę niewchodząc do finału.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz