Otwarte
możliwości zdobycia mistrzostwa La Liga i pucharu Ligi Mistrzów stawiają Real
Madryt przed dużym wyzwaniem. Do końca ligi hiszpańskiej zostało pięć kolejek, Królewscy mają punkt straty do
lidera. Zatem pozostało im 15 punktów do zdobycia z takimi rywalami jak
Villarreal, Vallecano, Real Sociedad, Valencia i Deportivo. Jeśli uda się
zdobyć komplet punktów, co jest sprawą arcytrudną, może to wystarczyć na zdobycie
mistrzostwa pod warunkiem, że Barcelona i Atletico jedno ze swoich kolejnych
spotkań zremisuje. Spójrzmy dokładniej co zrobili do tej pory Madrytczycy.
W obronie
zawodnicy Zidane grają zdecydowanie lepiej niż na początku sezonu. W
prestiżowym El Classico na Camp Nou
pozwolili przeciwnikom oddać tylko trzy strzały na bramkę i zablokowali cztery.
Wygrali mecz mniej razy faulując, będąc tylko 32 procent trwania czasu gry przy
piłce. To był dla formacji obronnej Królewskich prawdziwy test umiejętności gry
defensywnej. W następnym, przegranym meczu z Wolfsburgiem, obrona się nie
popisała. Wilki oddały 7 strzałów na bramkę i dwa strzały zamienili na
gole. Potem było już tylko lepiej w
spotkaniu z Eibar obrońcy pozwolili na oddanie dwóch celnych strzałów na bramkę
Casilli, w rewanżu Wilki oddały trzy celne strzały, w meczu z Getafe przy
wysokim prowadzeniu obrońcy Realu pozwolili przeciwnikom pięciokrotnie strzelić na bramkę Navasa.
Zidane
konsekwentnie od początku prowadzenia zespołu gra w systemie 4 - 3 - 3.
Przynosi to efekty bramkowe, w pięciu ostatnich spotkaniach Real strzelił 14
bramek tracąc zaledwie cztery. Udało się skonsolidować grę w obronie dzięki
czego ten ofensywny styl gry jest nie tylko widowiskowy, ale też skuteczny.
Łatwość,
z jaką dochodzą do pozycji strzeleckich Ronaldo,
Bale i Benzema gwarantuje, że kolejne spotkania z ich udziałem będą
ucztą dla oka. Zidane tchnął nowe życie w zawodników, którzy byli już prawie w
odstawce, a mianowicie w przebojowego Kolumbijczyka James Rodrigueza i
sprytnego Isco. Największym obecnie osiągnięciem Zidane na ławce trenerskiej
jest zmobilizowanie gwiazdy Królewskich - Ronaldo to wielkiej walki na całym
boisku.
Szanse na
wygranie Ligi Mistrzów są obecnie niemal równo podzielone na wszystkich
czterech półfinalistów. Oczywiście największą niespodzianką byłby tryumf Manchesteru, ale nikt tego nie wyklucza.
Real jeśli zachowa formę z meczu z Barceloną jest w stanie wygrać finał,
natomiast jest mało prawdopodobne, że zwycięży w rywalizacji krajowej i
europejskiej jednocześnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz