Sytuacja w kraju jest napięta, zarówno politycznie jak i społecznie. Podział między jednymi i drugimi jest coraz głębszy, a wiadomo jedna i druga strona dolewa oliwy do ognia. Jedni są zdrajcami inni są trollami. Dwie drużyny, które jak w Szkocji Celci i Rangersi z Glasgow rozgrywają między sobą mecz nie tylko na boisku sportowym (w tym przypadku nie tylko za pomocą argumentów politycznych), ale używając swoich kibiców, a kibice broni białej.
Nie
zapominajmy, że w potyczkach kibolskich ludzie zostają okaleczni dozgodnie, a
czasami są zabijani. I tu nie chodzi o to, żeby szerzyć strach, ale o to żeby
pokazać beznadziejne konsekwencje. Kiedy mijają napięcia większość biorąca w
tym udział orientuje się, że nic nie zyskała, a wiele straciła. Dlaczego
rozwiązywanie konfliktów nie odbywa się dawnym zwyczajem, że zainteresowani
stawali na udeptanej ziemi i walczyli? Mamy XXI wiek i dzieje się tak dlatego,
bo przez ostatnie dwadzieścia wieków podli, mali ludzie bez wytchnienia szukają
środków, żeby skuteczniej manipulować innymi, a i całym tłumem.
Gdyby
brać kibicowska jednej i drugiej strony wymusiła bezpośredni pojedynek z
wszelkimi tego konsekwencjami (na przykład obietnicą wycofania się z polityki)
zainteresowani władzą byliby ostrożniejsi, ponieważ mieliby respekt do zasady
gry. Tutaj jest pies pogrzebany jeśli chodzi o sport, bo w sporcie bez respektu
do zasad gry żaden zawodnik długo nie pogra. Nawet wielcy gladiatorzy
dzisiejszych czasów Ronaldo czy Messi muszą uznać wyższość reguł fair play nad
własnymi emocjami.
Stara
dobra zasady mówiąca, że sport powinien służyć harmonijnemu rozwojowi człowieka,
w przeniesieniu na grunt polityczny brzmiałaby, że polityka powinna służyć
harmonijnemu rozwojowi społeczeństwa. Jednak w dziejach świata, zwłaszcza
ostatnich, działo się tak, że dokonywano zmian rewolucyjnie. A rewolucje niosą
ze sobą ofiary. Niech za kontrprzykład posłuży Anglia, nie było tam wielkich
rewolucji, oprócz przemysłowej, i kraj ten stał się rajem dla Polaków.
A
może tak już ma być, że Polacy co jakiś czas muszą upuścić trochę krwi, żeby
potem żałować i tworzyć kolejnych bohaterów. Nie podoba mi się to, ale cóż
mogę? Jestem tylko Polakiem.
Wierzę głęboko w to, że jeśli będziemy grać ze sobą zgodnie z zasadami gry to zawsze możemy występować na tym samym boisku i nikt nie musi wyjeżdżać. Zasady sportowe w życiu pozwalają na lepszy funkcjonowanie, na grę fair play, innymi słowy sport może nas wyzwolić... z nienawiści.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz