Polski Związek Piłki
Nożnej odkrył karty i zaproponował wszystkim grającym w piłkę nożną Narodowy
Model Gry. Zacznijmy od nazwy. Dlaczego taką właśnie nazwę obrał? Pewno będzie
ta kwestia podejmowane wielokrotnie. Na prezentacji w hotelu Sheraton w Warszawie
30 marca 2016 roku na to pytanie odpowiedział prowadzący prezentację: chodzi o
powszechność i powszechny dostęp. To była krótka piłka.
Największe
zainteresowanie na spotkaniu wzbudził… Jacek Gmoch, który nie uczestniczył w
pracach nad NMG. Pogratulował za odwagę publikacji takiego podręcznika i
zaprosił organizatorów do głośnego mówienia o tej propozycji, a potem
powiedział, że piłki nie można sformalizować. Kamera uchwyciła niepokój na
twarzy Zbigniewa Bońka mówiąca: O czym tym Jacek mówisz, właśnie dokonaliśmy
formalizacji. Były trener reprezentacji Polski mówił dalej i zadał pytanie:
Dokąd zmierza piłka i jaki jest ostateczny model piłki nożnej, jeśli taki
istnieje? Jeszcze później mówił o wszechstronności piłkarzy.
Po przejrzeniu
"Narodowego Modelu Gry PZPN" wydaje mi się, że pytania Jacek Gmocha
są nie na temat, ale jednocześnie bardzo ważne. W podręczniku najistotniejszym
fragmentem, w mojej opinii jest zdanie ze Wstępu: Głównym
przesłaniem tego projektu jest próba zdefiniowania nowoczesnych zasad i
standardów gry, które byłyby fundamentem metodologii szkolenia w myśl zasady
mówiącej, iż model treningu powinien wynikać z modelu gry.
Narodowy
Model Gry to podręcznik taktyki piłkarskiej oraz ćwiczeń ułatwiających
realizację zadań taktycznych na boisku piłkarskim w różnych przedziałach
wiekowych. Mówienie o filozofii gry, czy metodologii nauczania gry w piłkę
nożną jest nieadekwatne do treści książki. Na takie cuda musimy jeszcze
poczekać, czyli jest propozycja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz